To Amerykanie przedstawili Japończykom whisky, gdy w 1853 roku okręty marynarki wojennej pojawiły się w Zatoce Tokijskiej i przełamały trwającą długo, bo 200 lat, izolację: w 1630 roku Japończycy pozbyli się portugalskich misjonarzy i odcięli od świata, wyjąwszy stosunki handlowe z Koreą, Chinami i Holandią. Wśród prezentowanych przez Amerykanów nowinek, takich jak miniaturowa lokomotywa parowa, aparat fotograficzny, czy telegraf, znalazła się beczka whisky.
Nie było specjalnej chęci do dialogu, ale dowódca okrętu, komandor Perry wymusił na Japończykach kontakt i w momencie gdy samurajowie weszli na pokład statku, zaoferowano im poczęstunek, a wśród specjałów znalazła się whisky. Według raportu, gościom bardzo przypadł do gustu mocny napój, który kazali sobie jednak dosłodzić.
Po paru miesiącach nieobecności Amerykanie wrócili z darami dla cesarza i dostojników, ale nie mieli bladego pojęcia o tym, kto de facto rządzi w Japonii, a cesarz Komei nie życzył sobie żadnych prezentów i był bardzo niechętny Amerykanom. Jego syn, Meiji przeciwnie, ale to było dużo później.
Jak relacjonował J.W. Spalding, członek załogi, opisujący wystawne przyjęcie, które miało przypieczętować pierwszy traktat dyplomatyczny zawarty między obydwoma krajami, John Barleycorn, czyli personifikacja amerykańskiej whisky, ułatwił w wielkim stopniu nawiązanie wzajemnych przyjaznych relacji.
Nie wszyscy pałali entuzjazmem względem nowinki, jednak wieczór okazał się sukcesem. Jeden. z samurajów miał, według relacji, na koniec uściskać komandora i deklarować braterstwo serc mieszkańców Nipponu i Stanów Zjednoczonych.
Istniały w japońskiej historii pewne osobistości narodowości szkockiej – być może to one wpłynęły na sympatie i kierunek podróży żądnych wiedzy Japończyków? Jednym z takich był Thomas Blake Glover zwany Szkockim Samurajem. W 1859 roku przybył i, zamiast zakupić w imieniu firmy handlowej zieloną herbatę, zajął się dostarczaniem broni buntującym się samurajom (Rebelia Satsuma w 1877 roku). Następnie pracował przy poważnych projektach takich jak początki Mitsubishi czy Kirin Brewery, rozwijał pierwszą nowoczesną kopalnię węgla w Japonii. Zmarł w 1911 roku i został pochowany w Nagasaki.

Cesarz Meiji, reformator i zwolennik nowej techniki oraz… szampana i prawdopodobnie również whisky! (źródło: https://www.quora.com/History-What-did-Emperor-Meiji-do-to-modernize-Japan)

Pod koniec XIX wieku Szkoci mieli świetnych specjalistów technicznych oraz dobre kontakty z Japończykami. Elity tych ostatnich wybierały się w podróże edukacyjne na Wyspy Brytyjskie w latach 70. dzięki wspieranemu przez cesarza Meiji kontraktowi z Królewską Akademią Szkocką. Nieco później, podobnie było z Masataką Taketsuru, który w 1918 roku wsiada na statek i udaje się do Szkocji i w Longmorn, pod skrzydłami J.E. Granta rozpoczyna naukę. Taketsuru wrócił do Osaki i do pracy jesienią 1920 roku, niestety kondycja finansowa firmy nie pozwalała zacząć poważnych przedsięwzięć produkcyjnych, więc w roku 1922 opuścił firmę na rzecz nowego pracodawcy – firmy Kotobukiya – dziś Suntory. Właściciel Shinjiro Torii, wizjoner, planował produkować whisky w Japonii i zrobił wszystko, by już na początku zadbać o współpracę z fachowcami. Destylarnię założono w Yamazaki w prefekturze Osaka, dbając o odpowiednie warunki do tworzenia whisky jak również o to, by łatwo było gotowy produkt transportować na rynki zbytu. Produkcja rozpoczęła się w 1924 roku. Pierwszym efektem pracy firmy w destylarni była Shirofuda – White Label – whisky, którą dziś możemy określić jako single malt (1929).
Taketsuru nie został w Osace, wyjechał, by zająć się należącym do firmy browarem, a następnie, po zakończeniu 10-letniego kontraktu, odszedł, by założyć własną firmę Dai Nippon Kaju, która to nazwa została niebawem skrócona do słowa „Nikka”.
W 1934, rok po zakończeniu prohibicji w Stanach, Kotobukiya rozpoczęła eksport, niestety sytuacja geopolityczna nie sprzyjała, a Amerykanie odnosili się do japońskiego produktu z więcej niż rezerwą. W Japonii natomiast rodzaj trunku korespondował z trudnym czasem, tuż przed wybuchem II Wojny Światowej. Cesarska Marynarka Wojenna była zaopatrywana w whisky przez Nikkę i Kotobukiyę, obie firmy wspierały również przemysł wojenny. Kotobukiya na Okinawie wybudowała destylarnię by produkować alkohol paliwowy dla japońskich myśliwców (Yoichi i Yamazaki), Nikka zajęła się wytwarzaniem słodkiego wina, by móc z niego uzyskać krystaliczną formę kwasu winowego potrzebnego do budowy radarów wojskowych. A jednak produkcja whisky, dzięki zgromadzonym zapasom, nie ustawała. Podczas powojennej okupacji Japonii przez Stany Zjednoczone (1945-1952), Amerykanie bardzo rozsmakowali się produktach Kotobukiyi, zwłaszcza że, np. „Rare Old Whisky” miała na etykietach dedykację „specially blended for American Forces”.

Amerykański aktor i muzyk Sammy Davis Jr. reklamuje Suntory

Od zakończenia wojny do 1980 roku, sprzedaż whisky w Japonii wzrosła pięciokrotnie. W latach 60. coraz liczniejsi producenci whisky, zwrócili się znów ku eksportowi. Tym razem target był bardziej przychylny. Reklamy Suntory w Stanach w tamtym czasie prezentowały romantyczny, przedwojenny obraz kraju, szczycąc się artyzmem i tradycją właściwą tylko Japonii. Gospodarka kraju kwitnącej wiśni w powojennych dekadach rosła tak szybko, że wspięła się na drugie miejsce na świecie. W 1976 roku Suntory (już nie Kotobukiya) sprzedała 255 milionów butelek. Na eksport przeznaczono niewiele, bo 4-5%, ale obdzielono nimi aż 68 krajów. Po 1968 roku sprzedaż zaczęła jednak spadać globalnie na rzecz białych alkoholi, wódki i ginu, których transparentność utożsamiano z mniejszą szkodliwością. W 1985 wartość jena zaczęła słabnąć a gospodarka Japonii spowalniać, w dodatku World Trade Organisation wstawiła się za producentami „szkockiej”, by zdjąć z ich produktu dodatkowe podatki w Japonii. Skutkowało to upadkiem ikonicznych destylarni: Karuizawy oraz Hanyu. W połowie lat 90. popyt na whisky, zwłaszcza wysokiej jakości single malty, zaczął się odradzać. W 1999 roku na portalu Whisky.com pojawia się pochlebna recenzja Yamazaki 12YO, którą można było tam także nabyć, w cenie wysokiej, ale uzasadnionej. Rzecz nabiera tempa, gdy w 2001 roku Nikka pierwszy raz wygrywa międzynarodowy konkurs. W 2008 roku whisky jest dodatkowo popularyzowana przez serię reklam, w których udział bierze modelka i aktorka Koyuki („Ostatni samuraj”). Młode Japonki na nowo przekonały się do whisky, a nagrody i pochlebne recenzje japońskiego produktu wciąż się pojawiały. W 2014 roku telewizja wypuściła serial „Massan” o Masatace Taketsuru, co doprowadziło już niemal do szaleństwa na punkcie rodzimej whisky w Japonii, W ciągu roku Nikka wyprzedała cały zapas swej whisky z określeniem wieku, który został wyprodukowany w dwóch destylarniach: Yoichi i Miyagikyo, tak samo Yamazaki z Suntory. Świat również doceniał i cenił coraz wyżej, także dosłownie. W 2015 roku Jim Murray, światowej sławy degustator whisky, ogłosił Yamazaki Single Malt Sherry Cask najlepszą whisky na świecie. Japończycy (Suntory i Nikka) między 2001 a 2017 rokiem zdobyli ponad 100 nagród w najbardziej prestiżowych konkursach branżowych. Nagradzano też inne marki oraz master distillerów i master blenderów. Pasmo sukcesów na wielu liczących się konkursach doprowadza wreszcie do międzynarodowego triumfu japońskiej whisky.

Żródła

Ashcraft B., Ueda I., Kawasaki Y.: Japanese whisky. The ultimate guide to the world’s most desirable spirit, Tuttle Publishing, 2018