W ostatnich latach nastąpił absolutny boom na rynku bezalkoholowych wersji napojów standardowo produkowanych jako alkoholowe. W olbrzymim badaniu przeprowadzonym przez firmę Nielsen odnotowano aż 44% wzrostu zainteresowania konsumentów bezalkoholowym piwem, winem czy pozbawionymi procentów imitacjami popularnych koktajli. Powodów jest wiele, a wśród nich wymienić można większą dbałość o zdrowie i wagę (alkohol w napoju stanowi lwią część przyjmowanych kalorii), zwiększoną świadomość o szkodliwości spożywania alkoholu w ciąży czy kolejne kampanie uświadamiające kierowców, że nawet niewielka zawartość alkoholu we krwi połączona z prowadzeniem samochodu może prowadzić do tragedii.

Naprzeciw osobom zainteresowanym takimi alternatywami wychodzą oczywiście winiarnie czy browary, poszukując coraz efektywniejszych metod produkcji, które pozbawiając trunki niechcianych procentów, nie zubażają jednocześnie ich walorów smakowych i aromatycznych. Na przykładzie porównania niezwykle rzadko wówczas spotykanych, win bezalkoholowych sprzed 10-15 lat, przypominających w smaku zbyt długo otwarty sok winogronowy i niezliczonych dzisiejszych dostępnych w niemal każdym sklepie z alkoholem alternatyw – win jednoszczepowych, kupaży, musujących, białych, czerwonych, różowych, słodkich, wytrawnych – wyraźnie widać, że wspomniane starania producentów nie idą na marne.

Istnieją dwie wiodące metody produkcji wina bezalkoholowego. Pierwszy z nich opiera się na tej samej technologii, z której korzysta się przy odsalaniu wody morskiej, a więc na odwróconej osmozie. Wino przeciska się przez półprzepuszczalną membranę, za którą trafia swoisty koncentrat, a więc większość organicznych związków lotnych, odpowiadających w winie za smak i aromat. Pozostałą przed membraną wodę z alkoholem oraz większymi cząsteczkami kwasu octowego czy octanu etylu, poddaje się destylacji, aby odparować zeń alkohol. Następnie miesza się uzyskany koncentrat z przedestylowaną wodą. Proces ten jest drogi i czasochłonny, a dodatkowo musi być wielokrotnie powtarzany, by uzyskać oczekiwany, zeroprocentowy wynik. Mimo tego to najczęściej wykorzystywana metoda uzyskiwania wina bezalkoholowego.

Druga, niezbyt popularna opcja, to destylacja próżniowa. W rzeczywistości wbrew nazwie nie wykonuje się jej w środowisku zupełnie pozbawionym ciążenia, lecz w specjalnej kolumnie znacznie obniżającej ciśnienie. Jego spadek zmniejsza także temperatury konieczne do wrzenia poszczególnych części składowych wina. Z metody tej korzysta się rzadko, ponieważ wraz z alkoholem odparowują liczne organiczne związki lotne (tu pisaliśmy więcej o ich wpływie na zapach i smak wina) i

Niestety czyniąc wino bezalkoholowym, siłą rzeczy kastrujemy je częściowo ze złożoności, jakie oferuje w swej domyślnej odsłonie, ponieważ alkohol jest niezwykle istotnym nośnikiem substancji aromatycznych, które parując wraz z nim unoszą się do szczytu czaszy kieliszka, gdzie trafiają do naszego nosa. Coraz większe zainteresowanie konsumentów winem bezalkoholowym pozwala jednak wierzyć, że producenci zaangażowani w wypełnianie tej niszy na rynku już niebawem odnajdą drogę do zachowania niepowtarzalnego charakteru swoich trunków.

Żródła

Jancis Robinson, The Oxford Companion to Wine, 2015, Oxford University Press

Artykuł o zwiększonym zainteresowaniu napojami bezalkoholowymi z internetowej wersji magazynu Forbes

Artykuł o sposobach produkcji win bezalkoholowych i niskoalkoholowych z największej internetowej bazy wiedzy o winie WineFolly

O odwróconej osmozie

O destylacji próżniowej

Żródła zdjęć

Zdjęcia butelek win bezalkoholowych pochodzą z materiałów marketingowych producentów