Vinho verde

Podejście Portugalczyków do wina jest dość dwubiegunowe: choć uważa się ich za absolutnych światowych mistrzów win wzmacnianych, których zawartość alkoholu potrafi przekroczyć 20% objętości, nie zawsze pamiętamy, że wymyślili także vinho verde – lekkie, krótko fermentowane, często lekko musujące wino, które gasi pragnienie w upalne dni, orzeźwiając zamiast uderzać do głowy. Vinho verde wywodzi się z najbardziej wysuniętego na północ regionu Portugalii, jakim jest Minho, i coraz częściej enofile traktują je jak poważną, wartą uwagi reprezentację z kraju pochodzenia, nie zaś jak letnią odskocznię od prawdziwego wina.

Etymologia

Vinho verde to w języku portugalskim wino zielone. Nie wynika to jednak dosłownie z jego koloru – występuje ono przecież zarówno w wersji białej, różowej, jak i czerwonej. Zielony to idiomatycznie ktoś niedoświadczony, nieopierzony, nowy i w takim znaczeniu Portugalczycy używają tego określenia wobec młodego wina, produkowanego w dodatku z nie w pełni dojrzałych winogron.

Szczegółowa historia vinho verde

Tradycja winiarska na terenach dzisiejszej Portugalii sięga niemal 2000 lat p.n.e. W X w.p.n.e. z Bliskiego Wschodu i Kartaginy Fenicjanie przywieźli ze sobą nowoczesne dla tamtego okresu technologie winiarskie i nieznane na Półwyspie Iberyjskim szczepy. Po nich zaś przyszły czasy Rzymian. W ich opinii tereny dzisiejszej Portugalii były tak doskonale przystosowane do uprawy winorośli, że nazwali krainę Lusitanią od imienia Lususa, będącego w ichnim panteonie synem boga wina – Bachusa.

Ci ostatni przywieźli ze sobą niesamowitą, choć oczywistą i naturalną, metodę uprawy winorośli, opisaną już przez Pliniusza Starszego w jego Historii naturalnej: pnączom pozwala się oplatać drzewach na duże wysokości. Nie były do tego potrzebne rusztowania, precyzyjne metody treningu krzewów przez przycinanie, a winorośl zachowywała się tak naturalnie, jak to tylko możliwe, bieżąc ku słońcu i tym samym chroniąc coraz wyżej położone owoce przed zjadającymi je z niskich krzewów zwierzętami czy przesadnym nagromadzeniem wilgoci przy ziemi. Metoda ta była popularna w Portugalii przez wieki i nawet dziś w regionie Minho wciąż funkcjonują pojedyncze bardzo drogie w eksploatacji, za to blisko związane z tradycją i naturą winnice biodynamiczne, w których szpalery drzew oplecionych przez winorośl oddzielone są od siebie poletkami pszenicy, ziemniaków czy konopi. Dziś to chęć podążania drogą doświadczenia przodków, by tworzyć wino opowiadające o niepowtarzalnym terroir (czym jest to tajemnicze słowo tłumaczymy tutaj), jednak przez wieki działanie takie wynikało z biedy i ograniczonej przestrzeni, przypadającej na każdego rolnika.

Aby zmniejszyć częstotliwość wypadków, jakie miały miejsce w trakcie ręcznych zbiorów na dużych wysokościach, już w średniowieczu zaczęto odchodzić od wykorzystywania całkowicie naturalnych stelaży w postaci pni drzew na rzecz zbudowanych ludzkimi rękami konstrukcji. W księgach parafialnych z XIII wieku wspominane są uprawy na palikach, ale także na specjalnych rusztowaniach przypominających nieco dzisiejsze treliaże. Określenie vinho verde używane było od ok. XVI wieku i trunki tego typu, podobnie jak inne portugalskie wina eksportowano do Anglii. Kraje były zresztą związane bardzo blisko wymianą towarów w ramach wspólnego handlu trójkątnego w zamorskich koloniach – Portugalczycy oddawali krajowe wino, zaś Anglicy wyspiarską wełnę i tekstylia za niewolników na zachodnim wybrzeżu Afryki. Ci byli wywożeni do Ameryki Północnej i na karaibskie plantacje, a puste statki ładowano drewnem i dorszem, które wracały do Europy.

Nie trwało to długo, ponieważ istotny wówczas dla regionu Minho port – Viana do Castelo – został zapiaszczony przez atlantyckie sztormy w stopniu, którego nie dało się za pomocą ówczesnej technologii odwrócić i brytyjscy kupcy za nową centralę handlu z Portugalią obrali Porto. Wielu mieszkańców gęsto zaludnionego, opartego na eksportowym rolnictwie regionu straciło środki do życia i wyruszyło na poszukiwanie szczęścia i pieniędzy w portugalskich koloniach na terenie dzisiejszej Brazylii. Wielu z nich faktycznie wzbogaciło się i gdy oni i ich potomkowie wrócili do kraju jako nowa kategoria zamorskiej klasy bogatej, dzielili już i tak niewielkie działki na mikrouprawy dzierżawione kolejnym i kolejnym rolnikom w zamian za część plonów. To z XVII- i XVIII-wiecznego rozparcelowania wynika dzisiejsza sytuacja winiarzy z Minho. Jak pisze Jancis Robinson w Oxford Companion to Wine, nie sposób zliczyć, jaką dokładnie powierzchnię zajmują winnice w tym regionie, ponieważ tych zarejestrowanych w krajowych statystykach jest… 100 000. Na 100 rolników, dysponujących najczęściej maleńkim spłachetkiem ziemi aż 90 twierdzi, że choć część ich działki to winnica! Jednocześnie takie rozdrobnienie powoduje, że niemal nikt nie może pozwolić sobie na drogą automatyzację w takim mikrogospodarstwie, zatem aż 1/4 mieszkańców Minho pracuje w niezmodernizowanym, tradycyjnym rolnictwie.

Do XX wieku vinho verde uważane było za alkohol nieprzeznaczony do sprzedaży na szeroką skalę, produkowany raczej na własne potrzeby rolników. W 1908 roku uchwalono, że Minho jest regionem produkcji tego szczególnego typu wina, tworząc tym samym szkielet apelacji pochodzenia, jednak komercjalizacja na szeroką skalę nie zdążyła nastąpić – do władzy doszedł António de Oliveira Salazar, który wprowadził w Portugalii autorytarną dyktaturę, wspieraną przez wojsko pod wodzą generała Francisco Franco. Wśród licznych aspektów stopniowego rujnowania krajowej gospodarki, doszło także do pozornego renesansu (objętościowo), który w praktyce był zapaścią (jakościowo) w winiarstwie. Gospodarstwa były łączone przez rząd w wielkie spółdzielnie, produkujące masowo niewyróżniające się niczym wina. Zakazano także tworzenia nowych winnic jako zbytecznych z punktu widzenia żywienia narodu – wolno było uprawiać winne krzewy jedynie w formie pnących żywopłotów czy też na drzewach, stanowiących granicę działek, a zatem rolnicy wrócili do rzymskich korzeni i znów pozwalali pnączom rosnąć w górę.

Po bezkrwawej rewolucji goździków w 1974 roku, gdy autorytarny reżim został obalony, portugalskie wina nabrały charakteru i zaczęły liczyć się na arenie międzynarodowej, by dziś nikt już nie uważał ich za bezosobowe i masowe. Portugalczycy nie wyrzekli się jednak częściowego kolektywizmu po upadku dyktatury, choć mógł im się kojarzyć z czasami ucisku. Wina wciąż bardzo często produkują spółdzielnie małych podmiotów, które od równie niewielkich plantatorów skupują owoce wysokiej jakości, rosnące w zgodzie z tradycją i bioróżnorodnością, zbierane ludzkimi rękami.

Sposoby produkcji vinho verde

Vinho verde może być produkowane z wielu odmian, podzielonych na te, które są zalecane w ramach apelacji i te nieco mniej typowe, określane jako dozwolone. Sczególnie popularne wśród białych szczepów są loureiro, trajadura, alvarinho, avesso, arinto, zaś wśród czerwonych vinhão, azal tinto i espadeiro. Ewolucyjne w skali setek lat przystosowanie do uprawy w formach wysokich (na drzewach czy też tyczkach i rusztowaniach, rozstawionych wzdłuż granic działek i dróg) powoduje, że lokalne odmiany dają niskie plony, gdy prowadzone są nisko przy ziemi, jak w większości regionów świata. Bardzo utrudnia to funkcjonowanie większych winnic, które mogłyby pozwolić sobie na zmechanizowanie choć części prac wykonywanych przy krzewach. Ponieważ obszar produkcji jest bardzo deszczowy z tytułu bliskiego sąsiedztwa z Atlantykiem i generalnie chłodniejszego, niż w pozostałych częściach Portugalii, klimatu, okres wegetacji nie zawsze skutkuje idealnie dojrzałymi, przesyconymi cukrem winogronami, czemu vinho verde zawdzięcza swój rześki, kwasowy profil.

Z zebranych owoców tłoczony jest sok. Przy białym winie filtruje się go, by uzyskać ciecz klarowną i niezabarwioną. Różowe vinho verde przejmuje kolor od skórek czerwonych odmian winogron, z których jest robione, jednak kontakt soku z bogatymi w garbniki elementami stałymi moszczu jest krótkotrwały. Gdy mowa o winach czerwonych, powstały z owoców ciemnych szczepów moszcz (mieszanina soku i elementów stałych winogron) nabiera koloru bardzo długo – czasem odfiltrowanie skórek i miąższu ma wręcz miejsce dopiero po fermentacji.

Sama fermentacja klarownego soku czy też gęstego moszczu trwa krótko. Precyzyjne dobrane szczepy drożdży dodaje się do bogatego w cukier soku czy też macerowanego ze skórkami moszczu, aby te pracowite mikroorganizmy mogły w wyniku procesów metabolicznych przemienić węglowodany w alkohol, dwutlenek węgla oraz śladowe ilości estrów, alkoholi wyższych i aldehydów. Ponieważ producentom zależy na zachowaniu lekkiego, niskowoltażowego charakteru, fermentacja jest przerywana (na przykład przez podniesienie temperatury w kadzi) zanim drożdże spożyją cały cukier i umrą naturalnie. Czasem cukru jest w owocach tak niewiele, że proces ustaje samoczynnie po osiągnięciu niskiej (9-11%, raczej rzadko – 13%) procentowej objętości alkoholu.

Wina z zebranych we wrześniu winogron leżakują od 3 do 6 miesięcy w piwnicach spółdzielni winiarskich czy większych winiarni, należących do międzynarodowych kapitałów. Wielu producentów świadomie nie powstrzymuje fermentacji jabłkowo-mlekowej, odbywającej się już po ustaniu fermentacji alkoholowej. Przeprowadzana jeszcze w kadzi bądź już w butelce, naturalnie generuje niezbyt estetyczny osad, który jednak rekompensuje obecność łaskoczących podniebienie, bardzo delikatnych bąbelków i złagodzenie bardzo wysokiej kwasowości młodego wina. Aby uniknąć powstawania osadu i nie utracić pożądanej w niektórych przypadkach kwasowości (jest ona jednym z kryteriów objęcia trunku apelacją Vinho Verde DOC), bardziej nowocześni winiarze stawiają na dwutlenek węgla wtryskiwany przy butelkowaniu do stabilnego dzięki siarczanom, niefermentującego dłużej płynu.

Ze względu na kolor vinho verde dzielimy na

  • białe – najczęściej spotykany rodzaj vinho verde; charakteryzuje je kolor od tak jasno słomkowego, że niemal zupełnie bezbarwnego, przez jasne złoto i jasną żółć, aż po chłodny, zielonkawy odcień; stanowi aż 85% produkcji apelacji
  • różowe – staje się coraz popularniejsze poza krajem pochodzenia dzięki ogólnoświatowej modzie na różowe wino, więc coraz większy jest też wolumen jego produkcji, jednak jest to wciąż najrzadziej spotykana wersja vinho verde, a co bardziej tradycyjni mieszkańcy regionu nie zawiesiliby nawet wzroku na takim wymyśle nowoczesności; przyjmuje barwę od jasnomiedzianej, przez jasnoróżową, po łososiową
  • czerwone – rzadko spotykane poza Portugalią, za to ukochane przez mieszkańców Minho; w porównaniu z innymi czerwonymi winami świata jest niesłychanie wysoko kwasowe i pozbawione gęstości i ciała, co może zniechęcać fanów aksamitnych, esencjonalnych, dobrze zbudowanych trunków; w kwestiach food pairingu i temperatury serwowania należy o nim myśleć jak o winie białym

Uznani producenci vinho verde

GAPO to producent portugalskich win i oliwy z oliwek. Istnieje na rynku od ponad 30 lat i specjalizuje się w eksporcie produktów ze wszystkich regionów kraju, a wśród apelacji, które obejmuje portfolio firmy znajdziemy Vinho Verde, Douro i Alentejo. W ramach International Wine Challenge w Londynie wina GAPO zostały docenione dwoma medalami i wyróżnieniem. Na polskich półkach znajdziemy między innymi vinho verde Irreversivel, Monsenhor, Guigas, Anjos czy Solreal od GAPO.

Adega Ponte de Lima istnieje od 1959 roku do dziś mając swą siedzibę w miejscowości Ponte de Lima, od której – jak nie trudno się domyślić – wzięła swoją nazwę. Firma zajmuje się produkcją win z regionu, szczególną wagę przykładając do terroir i wykorzystania szczepów natywnych, możliwie najbardziej odzwierciedlających lokalne tradycje i charakter pogodowo-glebowy okolicy. Wysiłki producenta przynoszą najwyraźniej znakomite rezultaty: wina Adega Ponte de Lima otrzymują wysokie noty od magazynów branżowych (m.in. Decanter), a także są nagradzane medalami i wyróżnieniami w międzynarodowych konkursach w swojej kategorii. Na polskich sklepowych półkach znajdziemy ich wina białe, różowe i czerwone, a nawet raczej rzadko spotykane półwytrawne wersje, które zadowolą fanów subtelnej słodyczy.

Caves Campelo to firma założona w 1951 roku jako Joaquim Miranda Campelo & Filhos. Dziś jest jednym z najprężniej rozwijających się producentów wina w zyskującej coraz większą popularność apelacji Vinho Verde DOC. Ponad 60-letnie doświadczenie w uprawie, winifikacji, brandingu, marketingu i dystrybucji czyni z przedsiębiorstwa wyróżniającą się na tle konkurencji  handlową, której produkty docierają do wielu krajów świata i są doceniane medalami i wyróżnieniami w licznych konkursach branżowych.

Uznane marki vinho verde

To wytrawne vinho verde jest kupażem louteiro, arinto, trajadura i azal. Jest bardzo aromatyczne, owocowe, świeże. i lekkie. W jego smaku dominują owoce, przyjemnie odświeżające dzięki dobrze zbalansowanej kwasowości i delikatnym bąbelkom.

Pochodzi z położonej w subregionie Ave spółdzielni winiarskiej Somidol, której produkty sprzedaje duża, zajmująca się eksportem od 30 lat firma GAPO.

Lekko musujące, białe wino Lagosta Branco otrzymało od prestiżowego magazynu Wine Spectator 86 punktów. Tę konkretną propozycję charakteryzuje żywy, bogaty aromat cytrusów, melona i jabłek. Jest to świeże, soczyste, a za razem eleganckie wino, w którym dominują owocowe smaki na tle subtelnej mineralności. A w palecie kolorów i smaków marki Lagosta, zarządzanej przez portugalską firmę Enoport, znajdziemy także wino różowe oraz wersję ICE, którą producent poleca podawać w upalne dni w temperaturze bliskiej zera.

Wspomniana już wśród producentów wartych zainteresowania Adega Ponta de Lima tworzy vinho verde pod tożsamą z nazwą firmy marką. Przegląd propozycji jest niezwykle rozpięty: mamy białe jednoszczepowe vinho verde na bazie loureiro to specjalność zakładu, ale warto także spróbować kupaży, a nawet wersji półwytrawnej ich vinho verde. Nie zapominajmy też o rzadko spotykanym w eksporcie winie czerwonym, w którym pierwsze skrzypce gra endemiczna odmiana vinhão, a także o wersji różowej. Winogrona są zbierane manualnie i pochodzą z zakontraktowanych spółdzielni, zrzeszających małe winnice z okolic Ponte de Lima.

Ciekawostki ze świata vinho verde

  • Vinho Verde DOC to największa pod względem przestrzeni apelacja w Portugalii.
  • Zachodni, anglojęzyczni enofile nazywają czasem vinho verde pool wine, czyli winem do picia w basenie. Wszystko przez jego niską zawartość alkoholu, dzięki której nie jest łatwo niespodziewanie osiągnąć nim stan upojenia, ale też dzięki jego wybitnym walorom orzeźwiającym, wysoce pożądanym w gorący dzień przy basenie.

  • Vinho verde nie ma sensu przechowywać z nadzieją, że uszlachetni to jego charakter – najlepiej spożyć je niebawem po zakupie. Wyjątkiem są wina ze szczepu alvarinho, które czasem nie tylko nie psują się przy przechowywaniu przez 4-5 lat, ale ich smak ulega znaczącemu wzbogaceniu.

  • Fantastycznym aspektem delektowania się vinho verde jest jego niska cena. Niektóre butelki, których zawartość może być zupełnie satysfakcjonująca, kosztują kilkanaście złotych. Nie powinniśmy trafić na vinho verde droższe, niż 20-30 złotych, chyba że mamy do czynienia z jednoszczepowym alvarinho – taki rarytas faktycznie może być nieco droższy. Wciąż nie są to jednak kwoty zawrotne: nie sposób porównać 70 czy 80 złotych za wybitne vinho verde do 200 złotych za niezłe Chablis.

TWÓRCA

nieznany

KATEGORIA

alkohole mocne

Produkowany z

trzcina cukrowa
i melasa

SOCIAL

alkoholopedia.pl

GALERIA ZDJĘĆ

W tym filmie możemy przyjrzeć się procesowi produkcji vinho verde w winnicy Anselmo Mendes:

Sztuka łączenia smaków

Ponieważ vinho verde nawet w wersji czerwonej charakteryzuje wysoka kwasowość i niebywała lekkość, którą wiele podniebień kojarzy z orzeźwiającymi właściwościami win białych, zapomnijmy o ciemnym kolorze w kontekście komponowania smaków.

Zatem każde, bez względu na kolor, vinho verde stworzy wspaniałe połączenia z owocami morza. Tak piją je zresztą sami Portugalczycy, opierający swą kuchnię o wszystko, co żyje w Atlantyku. Krewetki, mule i kalmary, na tłusto z patelni i na lekko z samą cytryną, a nawet w zawiesistej zupie – wszystko to zyska w towarzystwie tak młodego i żywego wina. Dla tych, którzy co prawda nie mają nic przeciwko rybom, ale nie lubią się brudzić po same łokcie, idealnym rozwiązaniem będzie sushi.

Wegetariańska i mięsna ostra kuchnia z południowo-wschodniej części Azji, przyprawiona kolendrą, liśćmi kaffir, trawą cytrynową i niezliczonymi innymi przyprawami z regionu pokaże nam jeszcze ciekawsze oblicze, gdy połączymy ją z vinho verde.

Także kurczak z lekko słodkimi sosami i glazurami z charakterystycznych dla ciepłego klimatu owoców w rodzaju mango, pomarańczy czy cytryn uwypukli (z wzajemnością) walory młodych portugalskich win.

Uwagi i sugestie

Vinho verde podajemy schłodzone do naprawdę niskiej temperatury. 5-8°C to temperatura rekomendowana, a gdy trafimy na słabszej jakości vinho verde, możemy nawet całkowicie je zamrozić (przelane do pojemnika czy woreczka – butelka może pęknąć!), potraktować blenderem i podawać ze słodkimi owocami sezonowymi. Sugestia jest całkowicie na miejscu, gdyż w cenie do 20 złotych da się czasem znaleźć absolutne perełki, jak i pozbawione charakteru koszmarki – przy tej cenie wina na szczęście nie zaboli to naszych portfeli, jak mogłoby być przy nietrafionym zakupie za 80 czy 100 złotych. Niska cena niekoniecznie wynika z niskiej jakości w przypadku tego wina. Po prosu proces jego produkcji jest krótki i nieskomplikowany, więc również nieszczególnie kosztowny.

Podziel się tą stroną

Źródła

Jancis Robinson, Oxford Companion to Wine, Oxford University Press, 2015

Pierrick Bourgault, Unusual Wines, JonGlez, 2016

Lettie Teague, Wine in Words: Notes for Better Drinking, Rizzoli Ex Libris, 2015

https://www.winesofportugal.info/

Leksykon online stworzony przez prawdopodobnie najsłynniejszą enolożkę świata – Jancis Robinson

https://pl.wikipedia.org/wiki/Vinho_verde

Źródła zdjęć

Zdjęcie tytułowe z zamglonym od chłodnego vinho verde kieliszkiem od Pixelboy H28 na licencji CC BY-NC-ND 2.0

Zbiór winogron z krzewu oplatającego drzewo od Jsome1 na licencji CC BY 2.0

Specjalny kosz do zbierania winogron na wysokiej drabinie od Feliciano Guimarães na licencji CC BY 2.0

Uprawa winorośli przeznaczonej do produkcji vinho verde od Rui Ornelas cc by 2.0

Minho to piękny, porośnięty żywą roślinnością, dobrze nawodniony atlantyckimi deszczami region, w którym próżno szukać wielkich miast i tłumów turystów, co widzimy na zdjęciu od António Cascalheira na licencji CC By-NC-ND 2.0

Olbrzymia patera owoców morza od Steve Marvell na licencji CC BY-NC 2.0

Tofu nadziewane wieprzowiną w sosie pomidorowo-cebulowym od Huyzee Vu na licencji CC BY 2.0

Chicken tandoori z chtneyem z mango od Tristan Tom na licencji CC BY-NC-ND 2.0

Sushi od syvwlch na licencji CC BY 2.0

materiały promocyjne producentów

Subskrybuj & Darmowy e-book z przepisami na drinki

    Nie spamujemy. Zawsze możesz się wypisać.