Nebbiolo może i nie jest najchętniej uprawianym pod względem powierzchni upraw i objętości powstającego zeń wina szczepem w Piemoncie, jednak to właśnie z niego powstają Barolo DOCG i Barbaresco DOCG, czyli wina uznawane za jedne z najdoskonalszych we Włoszech. Jego nazwa pochodzi od włoskiego słowa nebbia, czyli mgła. Ponieważ jest to szczep dojrzewający bardzo powoli, zwłaszcza w kontynentalnym klimacie i mikroklimacie okolic płynącej między wzgórzami u podnóża Alp rzeki Tanaro, jego zbiory przypadają na drugą połowę października. Całą okolicę zasnuwają już wówczas jesienne, gęste, wijące się między rzędami winorośli kłęby mgły, a to rozwiewa wszelkie wątpliwości co do pochodzenia nazwy odmiany.

Jak pisze światowej sławy enolożka, autorka Oxford Companion to Wine – prawdopodobnie najistotniejszej przekrojowej publikacji z tej dziedziny wiedzy –  Jancis Robinson, nebbiolo ma wiele wspólnego z burgundzkim pinot noir. Podobieństwa znajdziemy chociażby w podatnej na mutacje genetyce obu szczepów i olbrzymiej wrażliwości na zróżnicowanie w składzie gleby, na jakiej są uprawiane. Barolo to gmina położona mniej, niż 20 kilometrów na południe od gminy Barbaresco, nad tą samą rzeką, z niemal identyczną objętością opadów, liczbą słonecznych dni, na zbliżonej wysokości nad poziomem morza. A jednak podłoże z piaskowca w Barolo i okolicach objętych tą apelacją daje nebbiolo cięższe i wymagające dłuższego starzenia, niż to, które powstaje w położonym na wapiennych marglach Barbaresco. Bardzo przypomina to precyzyjny podział na niewielkie subregiony zależne przede wszystkim od gleby, jaki znamy z obszaru narodzin pinot noir – Burgundii.

Również niespotykane przywiązanie do miejsca pochodzenia łączy te dwa szczepy. W przypadku pinot noir udało się to co prawda nieco zmienić w ostatnich kilkudziesięciu latach, przeszczepiając je z mniejszymi i większymi sukcesami w chłodniejsze części Kalifornii, Australii czy RPA, jednak nieodmiennie najdoskonalsze produkowane z niego wina powstają w Burgundii. Nebbiolo jest w tym zakresie podobnie radykalne – jedynie kilka procent powierzchni jego upraw znajduje się poza północą Włoch i na uchodźctwie nie przekłada się ono na wina choćby zbliżone koncentracją i złożonością smaku do piemonckich czerwonych czempionów.

A jednak nawet na terenach jego naturalnego występowania, przy idealnych piemonckich warunkach glebowo-pogodowych, nebbiolo jest szczepem szalenie kapryśnym. Widać to chociażby w wielkiej precyzji, niezbędnej do jego szkolenia, czyli sposobu przycinania winorośli: niewłaściwie traktowane nebbiolo bardzo łatwo traci energię na wypuszczanie niepożądanych pędów i obrastanie w zbędne, nadmiarowe liście, tym samym nie mając później dość składników odżywczych na rodzenie dorodnych owoców. Doświadczeni w uprawie tej humorzastej i delikatnej odmiany winiarze sadzą ją na wysokości od 250 do 450 m.n.p.m. jedynie na południowych i południowo-zachodnich zboczach, gdyż nebbiolo w ogóle nadaje się do produkcji wina tylko przy maksymalnym nasłonecznieniu. By nie marnować przestrzeni, pozostałe zbocza porastają zdecydowanie mniej wymagające endemiczne szczepy: dolcetto i barbera, a czasem nawet importowana od sąsiadów zza Alp chardonnay. Oprócz późnego momentu dojrzewania, nebbiolo charakteryzuje też bardzo wczesny okres kwitnienia, zatem sadzenie go na obszarach występowania częstych wiosennych przymrozków również mija się z celem.

Wina, które powstają ze szczepu nebbiolo, zwłaszcza uprawianego w Piemoncie, są oczywiście zróżnicowane w swej gęstości i akcentach aromatycznych, jednak mają cechy wspólne, takie jak niepowtarzalny, dymno-skórzano-różany, słodki zapach, po którym absolutnie nie sposób spodziewać się tych tanin i wysokiej kwasowości, których doświadczymy w ustach. Już po niedługim okresie starzenia nebbiolo – czy to w wersji z Barolo, czy z Barbaresco, czy po prostu z jednej z szerszych i mniej restrykcyjnych, regionalnych apelacji w rodzaju Nebbiolo d’Alba – przyjmuje rzadko spotykany kolor bardzo jasnej, półprzejrzystej, ceglanej czerwieni, co jest o tyle interesujące, że tuż przed pierwszym kontaktem z beczką jest bardzo ciemne, niemal czarne.

Nic w winach ze szczepu nebbiolo nie jest oczywiste. Może poza jedną kwestią: oczywistym jest, że warto ich spróbować! Przedział cenowy będzie olbrzymi: znajdziemy zarówno butelki szerokich, mniej restrykcyjnych apelacji DOC za 60-100 złotych, Barbaresco DOCG ze zbiorów mających miejsce 3-4 lata temu w cenach do 200-250 złotych, ale także Barolo DOCG, które zasłużyło na określenie Riserva na etykiecie, leżąc w beczce przez minimum 5 lat – tu trudno określić górną granicę, ale cena w rodzaju 600-1000 złotych nie powinna być niczym zaskakującym. Ponieważ w suchym, zacienionym miejscu wino z tego szczepu może spędzić naprawdę wiele lat, ciekawym pomysłem wydaje się być kupienie dobrego, niedawnego rocznika na przykład z okazji narodzin dziecka, by zaczekało w bezpiecznym miejscu na dorosłość nowego członka rodziny, tym samym zaokrąglając swą taniczną zadziorność i powoli dojrzewając.

Żródła

Żródła zdjęć

Zdjęcie tytułowe kiści winogron szczepu nebbiolo od Doris Schneider, Julius Kühn-Institut (JKI), Federal Research Centre for Cultivated Plants, Institute for Grapevine Breeding Geilweilerhof – 76833 Siebeldingen, GERMANY na licencji CC BY-SA 4.0

Rzędy nebbiolo okryte jesienną mgłą od Blue moon in her eyes na licencji CC BY 2.0

Sierpniowe, jeszcze niedojrzałe kiście nebbiolo na winnych krzewach od alh1 na licencji CC BY-ND 2.0

Niemal dojrzałe kiście nebbiolo w kolorze zgaszonego jakby mglistym nalotem fioletu od Farbfoto na licencji CC BY-NC-ND 2.0

Słońce przedzierające się przez mgłę nad uprawą nebbiolo pochodzi z domeny publicznej

Oświetlone słońcem piemonckie winnice na wzgórzach od by aurelio candido na licencji CC BY-NC-SA 2.0