Jest słoneczna, wciąż jeszcze ciepła w ciągu dnia, lecz mglista i chłodna o świcie jesień. Część liści już opadła, zaś kiście winogron zwieszają się z oplatających stelaże pnączy, pełne miąższu słodkiego jak ulep. Z zebraniem ich czekano tak długo, że zainteresowały się nimi złaknione cukru grzyby i teraz wiele z owoców pokrywa ohydny nalot, pod którym winogrona aż zapadają się w sobie, by już niebawem przemienić się w kompletnie zgniłe rodzynki. Koszmar? Nie, to największe szczęście winiarza!

Wspomniany grzyb, łasy na zawarty w przejrzałych winogronach w wysokim stężeniu cukier, to botrytis cinerea. Nie bez powodu jego popularna nazwa to szlachetna pleśń, gdyż wcale nie jest łatwo o idealne warunki, w jakich atakuje owoce, bywa wybredny jeśli chodzi o szczepy, a z jego udziałem powstają znakomite wina deserowe. Najsłynniejsze z nich to Sauternes z francuskiego Bordeaux, węgierski Tokaj Aszú czy niemieckie rieslingi kategorii Trockenbeerenauslese.

Czasem trudno przewidzieć, czy pogoda w danym sezonie umożliwi wytworzenie się szlachetnej pleśni. W powietrzu musi występować wilgoć, ale raczej w postaci porannych oparów czy łagodnych, październikowych mżawek, przerywanych słonecznymi suchymi dniami, gdyż zbyt wiele wody doprowadza do całkowitego zgnicia owoców. W idealnych okolicznościach botrytis cinerea narusza skórki winogron, a przez te mikrouszkodzenia przy odpowiednio suchym otoczeniu, odparowuje woda, pozostawiając wewnątrz esencję smaku i szalone ilości cukru. Ponieważ grzyb ten nie pokrywa równomiernie wszystkich owoców, winiarze ręcznie wybierają te najcenniejsze, skażone. Dodatkową cechą charakterystyczną szlachetnej pleśni jest jej zdolność łagodnego i stopniowego powstrzymywania fermentacji, aby w powstałym w jej wyniku winie pozostała znaczna ilość cukru resztkowego, stąd wina botrytyzowane, jak fachowo się o nich mawia, niemal zawsze są słodkie.

Oczywiście gdyby proces poddawał się ludzkiej kontroli, wina z nadgryzionych przez szlachetną pleśń późno zbieranych owoców nie cieszyłyby się aż taką renomą i stały się mniej niepowtarzalne. Ma to jednak swoją cenę, którą płacą biedujący winiarze w rocznikach, w których z powodu niesprzyjających warunków pogodowych nie są w stanie wypuścić na rynek vintage swojego winnego nektaru o intensywnym zapachu, kojarzącym się tak często z kapryfolium, miodem, morelami i całą paletą słodkich radości. Producenci słynnego francuskiego Sauternes w takich słabszych latach parają się produkcją win mniej restrykcyjnej, szerszej apelacji obejmującej cały region – Bordeaux AOC i podobna praktyka ratuje od finansowej ruiny wiele winnic na świecie.

Żródła

Żródła zdjęć

Zdjęcie tytułowe posta, zasuszone ciemne winogrona, pokryte szlachetną pleśnią od Chris P. na licencji CC BY-NC-ND 2.0

Zbliżenie na pokryte szlachetną pleśnią winogrona, wyrosłe w Sauternes od Edwin na licencji CC BY-SA 2.0

Ciemne winogrona, powoli przemieniające się już w rodzynki od zug zwang na licencji CC BY-NC-ND 2.0

Zbliżenie na butelki Sauternes od Dominic Lockyer na licencji CC BY 2.0

Rząd winnych krzewów o zaschniętych kiściach owoców, pokrytych szlachetną pleśnią od Justin Kern na licencji CC BY-NC-ND 2.0