Czy możemy mówić o czymś takim jak regiony winiarskie w Polsce? Czy robi się u nas wino? Czy robi się dobre wino? Ktoś to pił?

 

Jeszcze niedawno nie było w Polsce prawa, które pozwalałoby sprzedawać samodzielnie wyprodukowane wino. Oczywiście historycznie winorośl była uprawiana, ale powojenna rzeczywistość właściwie udaremniła działanie tej gałęzi rolnictwa. Sytuacja zmieniła się w 2008 roku. Od tej pory małe winnice mogły wprowadzać do sprzedaży swoje produkty na uproszczonych zasadach. Na rezultaty nie trzeba było długo czekać; już rok później pierwsze polskie wina zostały oficjalnie wprowadzone do dystrybucji. Na początku, zaraz po nowelizacji ustawy, trzy winnice otrzymały pozwolenia, rok później producentów było już 26, a w kolejnym mieliśmy zarejestrowane 103 winnice. Dziś, według portalu Winogrodnicy.pl, istnieją w Polsce 463 winnice o łącznej powierzchni upraw wynoszącej 603,6 ha (stan na 10 sierpnia 2020).

To niesamowite tempo rozwoju branży spowodowało, że obecnie możemy mówić nie tylko o szlakach winiarskich w Polsce, nie tylko o winiarskich regionach, ale również o specjalizacjach w obrębie regionów.

Najważniejsze regiony winiarskie:

Małopolski Przełom Wisły w województwie Lubelskim ma własne stowarzyszenie winiarzy, które działa w kierunku wprowadzenia pierwszej w Polsce apelacji pochodzenia geograficznego. Region według badań, jest szczególne przyjazny uprawie winorośli szlachetnej, dominuje riesling i gewürztraminer, a spośród szczepów czerwonych pinot noir i zweigelt.

Podkarpacie, a w nim spora różnorodność, gospodarstwa malutkie i całkiem, jak na polskie warunki, duże. Drugi pod względem liczby winnic region, zasługuje również na uwagę ze względu na coroczną imprezę Dni Wina w Jaśle (ze względów pandemicznych w 2020 odwołaną). Więksi producenci regionu chętnie eksperymentują z użyciem beczki. Uprawiane są głownie odmiany hybrydowe (krzyżówki vitis vinifery z winoroślą dziką): solaris, seyval blanc, bianca, souvignier gris.

Region Małopolski jest pierwszy pod względem liczy winnic, bardzo zróżnicowany, ewenementem jest tu winnica istniejąca w granicach miasta Krakowa (zdecydowanie warta uwagi winnica Srebrna Góra). Udają się tu wina z hybryd i z winorośli szlachetnej, a Małopolski Szlak Winny otwarty w 2013 roku promuje winnice tego obszaru.

Sandomierski Region Winiarski, gdzie uprawiano winorośl od XII wieku, może pochwalić się zintegrowanym środowiskiem winiarskim, które podobnie jak branżowe koleżeństwo z Małopolski, ma w planach utworzenie apelacji. W Sandomierzu rokrocznie odbywa się Święto Młodego Wina (listopad), warto też wziąć udział w Dniach Otwartych Winnic w regionie (lipiec).

Dolnośląskie może pochwalić się na przykład Wzgórzami Trzebnickimi, które są uważane za jedno z najlepszych miejsc do uprawy vitis vinifery w Polsce. Obszar jest promowany Dolnośląskim Szlakiem Piwa i Wina. Mamy tu sporo naprawdę wysokiej klasy winnic, również położonych na wzniesieniach powulkanicznych.

Lubuskie jest wyjątkowe ze względu na projekt samorządowy Lubuskie Centrum Winiarstwa w Zaborze. To największe w Polsce, prawie 40-hektarowe gospodarstwo winiarskie pozwala na dzierżawienie parceli przez winiarzy, ale ma głównie funkcję edukacyjną. Organizowane są tam winiarskie szkolenia, degustacje i warsztaty. W Lubuskiem spotkamy się z winami czerwonymi i białymi, ale te drugie są szczególnie istotne.

Region Zachodniopomorski jest gościnny zarówno dla winorośli hybrydowych, jak i szlachetnych. Niezłe oceny osiąga wytwarzany tu, w winnicy Turnau, pinot noir. Winnic nie ma tu na razie szczególnie wielu, ale winogrodnictwo uprawiano na tym obszarze od XIII wieku, a dobre warunki i ocieplenie klimatu z pewnością będą świadczyć na korzyść rozwoju regionu.

Źródła:


Maciej Nowicki: Regionalizmy. „Ferment” 2019, nr 11, s. 64-67

Wonogrodnicy.pl